środa, 21 sierpnia 2013

Jak się żyje bez telewizora?


Tak, mamy pralkę, mamy lodówkę, mamy laptop i ba, nawet dostęp do internetu.

Kiedy rozstawaliśmy się ( bez żalu ) z telewizorem, nie sądziłam, że fakt ten stanie się taką sensacją wśród dużej części znajomych i rodziny. Zanim pozbyliśmy się odbiornika z mieszkania, a już planowaliśmy to zrobić, usłyszeliśmy: „no dobrze, rezygnujecie z telewizji kablowej, ale telewizor zostawicie?” – „on nie będzie odbierał żadnych kanałów, więc nie będzie nam potrzebny” – „no, ale tak chociaż dla ozdoby, bo jak to będzie wyglądało?”.

Jesteśmy w tej chwili postrzegani przez wielu ludzi jako dziwacy, ekscentrycy, dla niektórych przypadków niemalże kosmici. Nie spodziewałam się takiej reakcji. Myślałam, że właśnie obecnie posiadanie telewizora, a bardziej tworzenie z niego centrum domowego ogniska, a może niego samego, które płonie niemal 24 h na dobę i towarzyszy wszystkim wydarzeniom, uroczystościom, spotkaniom, czynnościom staje się powoli passe. Okazuje się jednak, że to my jesteśmy teraz z minionej epoki ( a nawet ich kilka wstecz ).

Często, gdy odwiedzają nas znajomi, bardzo szybko orientują się, że w mieszkaniu czegoś brakuje. Ostatnio padło standardowe pytanie: „Gdzie macie telewizor?” – „Nie mamy” – „Nie macie? To co wy robicie wieczorami?”

Coś dużo ciekawszego od oglądania czegokolwiek na szklanym ekranie ;).

4 komentarze:

  1. Aguś od dawna nie mam TV i znam kila osób co też nie mają i jest ok więc rozumiem.
    Do tego jeszcze jest więcej czasu bo TV stanowczo go dużo zabierał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :)
    Trafiam do Ciebie przypadkiem kilka postów wcześniej ;)
    Podziwiam za dobry humor i czas przy dwóch córach :)
    My też długo nie mieliśmy telewizora.. Byliśmy swego rodzaju ewenementem wśród rodziny i znajomych ;)
    Teraz "telewizor" mamy, ale bez podłączenia do anteny zbiorczej i traktujemy go, jak kino domowe do ogladania filmow ;)
    Jesteśmy przykładem, że bez telewizora da się żyć i w dodatku być szczęśliwym :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kiedyś myślałem, że nie da się żyć bez komputera, ale od kiedy jest Antosia na świecie wszystko się zmieniło i przewartościowało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja myślałem kiedyś, że bez komputera się nie da żyć - ale od kiedy pojawiła się na świecie Antosia wszystko się przewartościowało. są na prawdę fajniejsze zajęcia jak TV, Komputer. Aktualnie w pracy służy mi on tylko do komunikacji ze światem :)

    OdpowiedzUsuń