Tak, mamy pralkę, mamy lodówkę, mamy laptop i
ba, nawet dostęp do internetu.
Kiedy rozstawaliśmy się ( bez żalu ) z
telewizorem, nie sądziłam, że fakt ten stanie się taką sensacją wśród dużej
części znajomych i rodziny. Zanim pozbyliśmy się odbiornika z mieszkania, a już
planowaliśmy to zrobić, usłyszeliśmy: „no dobrze, rezygnujecie z telewizji
kablowej, ale telewizor zostawicie?” – „on nie będzie odbierał żadnych kanałów,
więc nie będzie nam potrzebny” – „no, ale tak chociaż dla ozdoby, bo jak to
będzie wyglądało?”.
Jesteśmy w tej chwili postrzegani przez wielu
ludzi jako dziwacy, ekscentrycy, dla niektórych przypadków niemalże kosmici.
Nie spodziewałam się takiej reakcji. Myślałam, że właśnie obecnie posiadanie
telewizora, a bardziej tworzenie z niego centrum domowego ogniska, a może niego
samego, które płonie niemal 24 h na dobę i towarzyszy wszystkim wydarzeniom,
uroczystościom, spotkaniom, czynnościom staje się powoli passe. Okazuje się jednak, że
to my jesteśmy teraz z minionej epoki ( a nawet ich kilka wstecz ).
Często, gdy odwiedzają nas znajomi, bardzo
szybko orientują się, że w mieszkaniu czegoś brakuje. Ostatnio padło
standardowe pytanie: „Gdzie macie telewizor?” – „Nie mamy” – „Nie macie? To co
wy robicie wieczorami?”
Coś dużo ciekawszego od oglądania
czegokolwiek na szklanym ekranie ;).
Aguś od dawna nie mam TV i znam kila osób co też nie mają i jest ok więc rozumiem.
OdpowiedzUsuńDo tego jeszcze jest więcej czasu bo TV stanowczo go dużo zabierał :)
Witam :)
OdpowiedzUsuńTrafiam do Ciebie przypadkiem kilka postów wcześniej ;)
Podziwiam za dobry humor i czas przy dwóch córach :)
My też długo nie mieliśmy telewizora.. Byliśmy swego rodzaju ewenementem wśród rodziny i znajomych ;)
Teraz "telewizor" mamy, ale bez podłączenia do anteny zbiorczej i traktujemy go, jak kino domowe do ogladania filmow ;)
Jesteśmy przykładem, że bez telewizora da się żyć i w dodatku być szczęśliwym :)
Pozdrawiam!
Ja kiedyś myślałem, że nie da się żyć bez komputera, ale od kiedy jest Antosia na świecie wszystko się zmieniło i przewartościowało :)
OdpowiedzUsuńJa myślałem kiedyś, że bez komputera się nie da żyć - ale od kiedy pojawiła się na świecie Antosia wszystko się przewartościowało. są na prawdę fajniejsze zajęcia jak TV, Komputer. Aktualnie w pracy służy mi on tylko do komunikacji ze światem :)
OdpowiedzUsuń