niedziela, 19 maja 2013

balkonem

Nigdy nie lubiłam prac w ogródku. Unikałam ich, jak tylko mogłam. Teraz sadzę i sieję choćby na balkonie i dbam o swoje roślinki jak nigdy. Nie mogę się doczekać swojej działeczki, mimo że grzebanie w ziemi nie stało się nagle moją pasją. Skąd więc ten entuzjazm? Chcę wiedzieć, że moje dzieci jedzą to co najlepsze. Dla nich jestem w stanie grabić, wyrywać chwasty, podlewać nawet całą dobę i czerpać z tego przyjemność.

Oto moja doniczkowa działeczka balkonowa:




 

4 komentarze:

  1. Będzie rzodkiewkowy urodzaj.Bardzo miło u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie, będzie. Sialiśmy pierwszy raz. Pomagała nam Gabrysia. Rzodkiewka jak rzodkiewka, ale córeczka szalała z koperkiem (widocznie nie dał rady wybić się w takiej ilości). Dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agniecha nie poznaję WAS tj. moich "dzieciaków", jestem z WAS dumna bo co by nie powiedzieć dorosłość zmienia ludzi.......super!!!

    OdpowiedzUsuń