Wczoraj czytałam do
późnej nocy, nie mogłam się oderwać. Wiem, że Główna Bohaterka (Bohaterka) już
nie żyje, ale czytam od samego początku. Czytam i jeszcze bardziej kocham
życie, dzieci, męża.
Odeszła 29 października 2012 i to przykuło moją uwagę – to dzień,
w którym świętowałam rocznicę swoich narodzin. Jakoś nie mogłam nie zajrzeć i teraz
nie mogę wyjść, chociaż wiem, że Główna Bohaterka (Bohaterka) już nie żyje.
Czytałam do późnej nocy – jeszcze wiele przede mną. To
dopiero początek Umierania. Obudziłam się zmęczona, ale Ożywiona. Wszystko
kocham, wszystko mnie cieszy. Nie zapomniałam, co jest dla mnie najważniejsze.
Codziennie przypominają mi o tym córki – nie sposób nie pamiętać. Niekiedy daję
się jednak ponieść negatywnym emocjom – to naturalne.
Dopiero zaczęłam czytanie i chociaż wiem, że Główna Bohaterka
(Bohaterka) nie żyje, nie będę płakała, nie będzie mi smutno, będę po prostu
kochała –
Każdy oddech Mój, Dzieci, Męża (…)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz