czwartek, 13 czerwca 2013

Jak polubić bałagan?


Lubię, kiedy jest czysto. Czuję się dobrze w posprzątanym mieszkaniu – jestem wtedy spokojniejsza, zrelaksowana, zadowolona.

W tej chwili dziewczyny śpią, w dużym pokoju na podłodze leży kilkanaście zabawek, które jeszcze niedawno były niezbędne, na fotelu w ciągu tygodnia urosła góra ubrań do wyprasowania i czeka na któryś z najbliższych wieczorów, na dużej pufie kolejna góra, tym razem ubrań jedynie do złożenia. Kątem oka spoglądam parę rzeczy, które muszę koniecznie odkurzyć, nie wspomnę już o szafkach, przydałoby się szybko przemyć armaturę łazienkową, w kuchni w zlewie na szczęście tylko kilka naczyń (jak na razie). Siedzę i wobec powyższego staram się być spokojniejszą, zrelaksowaną i zadowoloną.

Był taki okres, kiedy biegałam ze szmatką i mopem jak szalona. Sprzątaniu poświęcałam każdą wolną chwilę, bo myślałam, że jeśli zrobię coś od razu, to później będzie tego mniej do ogarnięcia. Na te „od razu” składało się natomiast tyle czynności, że praca była permanentna nieład także. Odpuściłam. Mam coraz mniej wolnego czasu, mam coraz więcej innych, ważniejszych zajęć. Może nie czuję się z tym do końca dobrze, ale próbuję o tym nie myśleć lub zamieniać te negatywne odczucia w energię.

Obecnie mi jej brakuje, więc zaparzę sobie jakąś dobrą herbatę i usiądę wygodnie z książką na kanapie (bo fotel jest zajęty J).

2 komentarze:

  1. Ja czesto jak wstaje rano i spogladam na stan swojego mieszkania to szybko sie ubieram i wychodze z niego jak najpredzej, jesli jest pogoda to na spacer jesli nie to do kolezanki( ma jedno dziecko i wiekszy lad ) . U mnie sprzatanie wyglada tak ja sprzatam na gorze np. myje naczynia a moi chlopcy ;sprzataja; na dole wyciagajac szystko co sie da :) Wiec czesto gesto po prostu sobie odpuszczam, wiem ze sa osoby co sprzataja namietnie po zasnieciu dzieci , ja jednak po calym intensywnym dniu z dziecmi marze zeby usiasc w ciszy i wspokoju pomyslec :) naszczescie jeszcze tylko 2 lata i bedzie latwiej utrzymac porzadek :) Przemecze sie ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyśmy mieszkały bliżej, mogłybyśmy odwiedzać się o każdej porze dnia, bo nic nie jest chyba w stanie nas zaskoczyć, a porządek chyba powoli staje się dla nas pojęciem względnym :).

      Usuń