Wybraliśmy się dzisiaj na rodzinny spacer. Gabrysia w swoim ulubionym kapeluszu. Założyła go także pewnego wieczoru, nie chciała ściągnąć i siedziała na łóżku do północy osuwając się prawie ze zmęczenia. Miała poważny problem: jak położyć głowę na poduszkę, by nie pognieść nakrycia głowy? Sytuacja zaskoczyła mnie do tego stopnia, że nie wiedziałam, jak zareagować. W końcu, przerażona późną godziną, zdjęłam jej go, chociaż głośno protestowała i szybko schowałam. Zasnęła w pół sekundy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz